O tym, że syrop z kwiatów czarnego bzu ma mnóstwo zdrowotnych właściwości, szczególnie w leczeniu górnych dróg oddechowych, wiedziałam od lat. Wokół mnie sporo osób go przygotowuje, a u mnie było zawsze coś i nie robiłam. W tym roku z braku czasu przegapiłam młode pokrzywy, przegapiłam mniszek lekarski… I obiecałam sobie, że tego już nie przegapię i żeby się waliło i paliło – zrobię syrop z kwiatów czarnego bzu. No i zrobiłam 😉
Przepis teoretycznie pochodzi od mojej cioci (z zielarskich książek, nie wiem z jakiej ten). Ale w praktyce zrobiłam trochę po swojemu, inne proporcje – więcej bzu, więcej cytryny, mniej cukru, inny sposób przygotowania. Chociaż cukru też nie może być za mało! W tym przypadku jest nie tylko słodzikiem (w końcu syrop musi być słodki), ale też występuje w roli konserwantu, bo syropu z czarnego bzu się nie gotuje (jedynie doprowadza do wrzenia) i nie pasteryzuje. W przeciwnym razie utraciłby swoje cenne właściwości.
Oryginalnie cukru było drugie tyle, czyli 2 kg na 2 litry wody. Dla mnie to zdecydowanie za dużo, dlatego obniżyłam jego ilość o połowę.
Pod przepisem znajdziesz wskazówki dotyczące zbioru kwiatów czarnego bzu.
SYROP Z KWIATÓW CZARNEGO BZU
Składniki:
40-50 baldachimów kwiatów czarnego bzu (ich wielkości są różne, wybieraj duże)
3-4 duże cytryny
2 litry wody
1 kg cukru
Sposób przygotowania:
Zebrane kwiaty nożyczkami odcinaj tuż nad garnkiem (aby zachować jak najwięcej pyłku, który będzie się obsypywał z kwiatostanów). Rób to tak, aby odciąć TYLKO kwiaty, bez łodyg. Minimalne ilości cienkich łodyżek są ok, ale im grubsza, tym syrop będzie bardziej gorzkniał.
W drugim garnku zagotuj wodę z cukrem. Mieszaj systematycznie przed rozpuszczeniem się cukru, żeby go nie przypalić. Gorący syrop od razu wlej do garnka z kwiatami, zamieszaj i przykryj garnek. Po 10-15 minutach garnek możesz odkryć, żeby szybciej ostudzić zawartość garnka. Garnek z zimną zawartością owiń gazą i włóż do lodówki na minimum 12 godzin (ja zostawiłam na znacznie dłużej, jakieś 1,5 doby, a maksymalnie trzymaj 48 godzin).
W międzyczasie przygotuj słoiki lub butelki – należy je wyparzyć (przykrywki też) i wysuszyć.
Zawartość garnka wyjmij z lodówki i przecedź przez materiał do czystego garnka. Możesz użyć kilkukrotnie złożonej gazy, bawełnianej ściereczki czy nowej pieluchy tetrowej. Do syropu wciśnij sok z wyparzonych cytryn (pilnuj, by nie było pestek) i ustaw na palniku. Doprowadź do wrzenia, ale pamiętaj – syropu z czarnego bzu nie można gotować! Tylko zabulgocze i wyłącz.
Od razu po wyłączeniu przelej syrop do butelek lub słoików wcześniej przygotowanych i zakręć. Słoiki możesz dodatkowo odwrócić do góry dnem (butelkę nie każdą się da). Naczynia ustaw jedno przy drugim i przykryj ręcznikiem/ściereczkami. Chodzi o to, by proces studzenia jak najbardziej spowolnić – to wspomoże proces szczelnego zamknięcia naczyń i zassania przykrywek.
Gotowy syrop nie wymaga pasteryzacji (wręcz nie wolno tego robić).
Jak zbierać kwiaty na syrop z czarnego bzu?
- Żelazna zasada – zbieranie kwiatów czarnego bzu przy drogach publicznych to zły pomysł! Ja też widzę, że przy drogach można spotkać ich najwięcej, ale czy na pewno chcesz je zbierać z drzewa, na którym można znaleźć całą tablicę Mendelejewa? 😉 obstawiam, że nie, dlatego wybieraj miejsca oddalone od ruchu ulicznego, gdzieś na uboczu, z dala od spalin i innych zanieczyszczeń.
- Kwiaty zbieraj w słoneczny dzień, najlepiej do południa, ale jak się nie wyrobisz, to i po południu. Byle nie wieczorem i nie po deszczu – kwiaty muszą być suche (czyli rano z rosą też odpada). Chodzi tu m.in. o zachowanie jak największej ilości cennego pyłku.
- Ostrożnie – na każdym etapie przed wylądowaniem w garnku. Ostrożnie zbieraj, odcinaj nad garnkiem – właśnie po to, by nie otrząsną pyłku, a jak już go otrząsasz mimowolnie podczas odcinania, to niech on leci do gara.
- Po zebraniu dobrze jest kwiaty rozłożyć na białym papierze/ceracie, by ulotniły się ewentualne robaczki czy mrówki. Podczas obcinania również zwracaj na to uwagę.
4 komentarze
O, a u mnie tyle bzu kwitnie!
Chyba trzeba go będzie w tym roku wykorzystać kreatywnie…
🙂
Absolutnie obowiązkowo 😀 z tego co od lat obserwuję, jest masa możliwości, więc ja ze swoim syropem i planem na nalewkę (i coś jeszcze, ale to wykiełkowany pomysł dopiero i nie wiem czy wyjdzie) jestem co najmniej 100 lat do tyłu 😀 haha jak z wieloma smakołykami 😛
Witam. Dlaczego nie powinno się pasteryzowane słoików z tym sokiem?
W opisie przed przepisem wspomniałam o tym – traci wtedy swoje zdrowotne właściwości. Pasteryzacja konserwuje, a tutaj konserwantem jest cukier. Biorąc pod uwagę, że potem się go rozcieńcza do picia, otrzymujemy lekko słodki, zdrowy napój.