Szarlotka sypana to najszybszy, najmniej wymagający pracy przepis na genialny wypiek z jabłkami w roli głównej! Niemal bez żadnego wysiłku przygotujesz deser, który podać można na ciepło, na zimno, z lodami, z bitą śmietaną… No jak tylko chcesz!
Przepis na szarlotkę sypaną znalazłam w zbiorach mojej Mamy. Ma taki stary, czarny zeszyt z przepisami na ciasta i desery, który ma już co najmniej ćwierć wieku. Mam w pamięci przebłysk, jak go zakładała przepisując wcześniej zebrane przepisy, żeby były w jednym miejscu. Mamy zeszyt jest już mocno poplamiony, wyblakły, niektórych przepisów już prawie nie widać. Kilka lat temu, jeszcze na studiach, postanowiłam go przepisać. To było moje zajęcie na weekendowe wieczory, gdy nie było dobrej imprezy w poście 😉 no i warto było, bo już kilka przepisów dzięki temu ocaliłam, dziś są nie od odczytania w starym zeszycie. Przepisałam wtedy wszystko, chociaż mnóstwo z tych receptur nie była nigdy wypróbowana! Ale są przepisy, które serio są u nas od lat i nigdy się nie nudzą 😀
“Szarlotka sypana Wandy M.” – taki tytuł ma przepis. Kilka przepisów ma oznaczenie skąd Mama go ma. I mnie dopiero niedawno olśniło o jaką Wandę chodzi! 😉 a że ja za szarlotkę daję się kroić, to musiałam wypróbować! I to ostatnio moja ulubiona wersja szarlotki, bo ja uwielbiam wszystko, co mogę zrobić szybko! Przepis oryginalny zdążyłam już zmodyfikować, wypróbować różne rodzaje mąk czy metody na wiórki z masła 😉
SZARLOTKA SYPANA
Składniki:
1 szkl. mąki orkiszowej (zwykła tortowa lub krupczatka też się sprawdzają!)
1 szkl. kaszy manny
0,5 szkl. cukru brązowego (lub białego) + 2 łyżki
4 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią (jak dasz pastę waniliową lub cukier wanilinowy to też ok)
1 pełna łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki cynamonu (można mniej, można więcej, można pominąć)
1 kg soczystych jabłek
0,5 kostki masła 82 % (100 g)
1-2 łyżki soku z cytryny
Sposób przygotowania:
Jabłka umyj, obierz i zetrzyj na tarce o grubych oczkach. Skrop od razu sokiem z cytryny (żeby nie ściemniały), po czym wymieszaj z dwoma łyżeczkami cukru z wanilią oraz cynamonem.
W misce wymieszaj mąkę z kaszą manną i proszkiem do pieczenia. Tutaj też dodaj 2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią. Mieszankę podziel na trzy części. Można równe, ale niekoniecznie. Ja dzielę na około 30 %, 30 % i 40 %.
W tym momencie możesz już nagrzewać piekarnik.
Blaszkę wyłóż papierem do pieczenia. Szarlotkę ze zdjęcia piekłam w formie 27×15 cm. W nieco większej jest po prostu niższa (lub trzeba zwiększyć proporcje), można też upiec w tortownicy.
Na dno blaszki wysyp jedną część suchych składników (przy nierównych proporcjach użyj mniejszej), następnie wyrównaj i wyłóż połowę jabłek. Wsyp i rozprowadź drugą część “suchej masy”, i wyłóż resztę jabłek. Wierzch posyp równo ostatnią porcją suchej mieszanki (przy nierównych proporcjach na wierzch idzie ta największa).
Na górę szarlotki zetrzyj zimne masło. Ja to robię albo na tarce jarzynowej (jak jabłka), albo obieraczką do warzyw. Posyp górę pozostałymi 2 łyżkami brązowego cukru (ładnie się skarmelizuje w pieczeniu).
Szarlotkę wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około godzinę (kontroluj stopień zrumienienia).
Moje uwagi do wykonania szarlotki sypanej:
Ja suchą mieszankę dzielę na nierówne proporcje i mniejsza ilość idzie na spód, a największa na wierzch. To dlatego, że doświadczenie z tą szarlotką nauczyło mnie, że jak suchych składników jest na spodzie za dużo, to czasami zostaje na dnie taka właśnie sucha warstwa. Jabłka, w zależności od odmiany (w oryginalnym przepisie są antonówki), mają mniej lub więcej soku, przez co ten spód czasem zbyt mi się kruszył. Problemu nie ma przy nierównym podziale i daniu na spód odrobinę mniej “suchej masy”.
Podobnie na samej górze ląduje największa sucha porcja, ponieważ na wierzchu ląduje przed pieczeniem masło. Dzięki temu ta część wchłania go najwięcej i lepiej się kroi (przy krojeniu i tak trochę się kruszy, taka uroda tej szarlotki).
Czasem celowo tak robię, że przygotowuję wszystko wcześniej (łącznie z ułożeniem w blaszce), a piekę po jakimś czasie. Przy pierwszym pieczeniu wyszło tak z potrzeby chwili, bo musiałam nagle wyjść, ale dzięki temu wiem, że jest to świetny sposób na podanie świeżej szarlotki na ciepło 🙂 czasem robię tak w niedzielę po drugim śniadaniu, a wstawiam w południe lub zaraz po, dzięki temu po obiedzie mamy ciepły deser 😉
Jednak muszę zaznaczyć, że szarlotka, która “odstała” trochę po upieczeniu jest nieco mniej krucha niż pieczona na świeżo. Suche składniki zdążą już się trochę namoczyć, naciągnąć wilgocią.
WAŻNE – wiórki zimnego masła muszą na cieście wylądować zawsze tuż przed pieczeniem!
Zachęcam do obserwowania mojego profilu na Instagramie: https://www.instagram.com/kolorowyprzepisownik/?hl=pl
Gotowanie w czasie rzeczywistym, niektóre przepisy pokazuję na bieżąco wraz ze składnikami i zapisuję w wyróżnionych relacjach. Szarlotka sypana jest również zapisana w wyróżnionych, dodałam tam także kolaż zdjęć z etapami krok po kroku, przydatny głównie dla osób początkujących w kuchni 😉
________________________________________________
Zobacz też przepisy na:
Sernik na zimno z musem jabłkowym
6 komentarzy
Jak ona pięknie wygląda! Poprosimy o kawałek do kawy 🙂
Bardzo chętnie 😉 ale musimy się umówić na pieczenie, będzie świeżutka 😀
Szarlotka wygląda pięknie 😁
Dziękuję 🙂 polecam ją wypróbować! Jest genialna 😀
MMmmm… pychota, to co moje dzieciaki uwielbiają najbardziej!
Dzieciaki i ciacho to duet doskonały 🙂