8,K
Wiesz już jak ja robię ogórki kiszone krok po kroku. A Ty jak je robisz? Napisz mi w komentarzu swój patent, chętnie wypróbuję 🙂
Jak zrobić najlepsze ogórki kiszone? W bardzo prosty sposób! Poniżej opisuję wszystko krok po kroku wraz z własnymi uwagami + zdjęciami. To proste! Śmiało, spróbuj 😉 Przepis na ogórki kiszone krok po kroku to prosta instrukcja, dzięki której poradzisz sobie z tym koncertowo!
Przepis na takie ogórki kiszone dostałam kilka lat temu od Mamy – wtedy jeszcze średnio interesowałam się przetworami i jedynie pomagałam w ich przygotowywaniu, bo jako pełnoprawny “słoik” 😉 jeździłam do Warszawy ze smakołykami od Rodziców. Ale zdarzyło się tak, że w sezonie ogórkowym narosło ich tyle, że gdy przyjechałam na weekend, by pomóc w przetwórstwie nie nadążałyśmy z Mamą ich przerabiać, do zerwania były codziennie (a nie jak dotąd co drugi dzień). Dlatego ostatnią partię zabrałam ze sobą do Warszawy i zgodnie z przepisem spisanym przez Mamę na kartce, zrobiłam pierwsze od A do Z samodzielne kiszeniaki. Dokładnie takie, jakie od lat stoją w naszej piwnicy.
Tych kilka słoików długo nie postało 😉 ja kiszone uwielbiam i potrafię wyciągnąć i cały słoik zjeść “na raz”, a do tego wypić sok, który zostaje w słoiku – lubię, choć pić się po nim chce jeszcze bardziej 😉
A tak na marginesie to kiszonki są bardzo zdrowe! Oczywiście są wyjątki i przy niektórych schorzeniach nie powinno się ich jeść.
Ale wracając do przepisu…. Wypunktuję tu najważniejsze etapy przygotowania ogórków kiszonych, które będą gwarancją najlepszego smaku! Jak w temacie – przepis na ogórki kiszone krok po kroku!
Ale uwaga – nie ma tu chrzanu, liści porzeczki, dębu, czy czego tam jeszcze. Za to jest liść laurowy, ziele angielskie i zalewa na gorąco! 😉
- Ogórki muszą być bardzo dobrze umyte, wręcz wyszorowane (ja akurat “szoruję” rękoma) tak, aby żaden brud nie został w zakamarkach – zwracaj uwagę na końcówki, tam, w miejscu po oberwaniu z krzaczków lubi się gromadzić brud, w drugim końcu także.
- Ogórki muszą być świeże, nie uszkodzone i bez śladów nadgnicia.
- Gdy wrzucisz ogórki do wody, by je umyć, mogą w tej wodzie poleżeć kilka/kilkanaście minut – będą wtedy jędrniejsze (tak mówi Mama;).
- Słoiki muszą być bardzo dobrze umyte i wyparzone. Jeśli masz zmywarkę to ona za Ciebie odwali całą robotę 😉 ale jeśli nie masz to dokładnie umyj czystą, nową gąbką (nie tą, którą myjesz inne naczynia), a następnie wyparz gorącą wodą i wysusz. Słoiki nie mogą mieć żadnych wyszczerbień, ani śladów rdzy (po poprzednich przetworach).
- Zakrętki również muszą być bardzo dobrze umyte i wyparzone. Bez śladów rdzy, odgnieceń (aby dobrze trzymały).
- Ogórki zawsze nakładaj “w jedną stronę”. Najlepiej jest to robić ciemniejszym końcem do dołu. Ale napisałam “w jedną stronę”, bo testowałam też na odwrót i nie odczułam różnicy w smaku.
- Przed zakręceniem dokładnie wytrzyj gwint każdego słoika! Oczywiście nakrętki również muszą być idealnie suche.
- Koper – najlepiej użyć ładnie rozkwitniętych baldachimów, ale jeśli nie masz użyj gałązek zwykłego kopru (ja je nawet czasem dokładam do baldachimów, by wzmocnić aromat i tak też zobaczysz na zdjęciu).
- Do kiszenia ogórków używaj soli kamiennej, koniecznie.
- Ja przyprawy i koper kładę najczęściej na dno słoików, ale zdarza mi się też na wierzch. Gdy są na spodzie, łatwiej jest wlać zalewę i zakręcić (żadem baldachim nie wystaje ze słoika). Jeśli na górze, łatwiej napychać ogórki 😉 rób jak wolisz 😉
Spotkałam się z kiszonymi, gdzie po kilku dniach kiszenia są pasteryzowane. NIE RÓB TEGO! 😀 ja spróbowałam i… to nie są kiszone, a bardziej małosolne, bo generalnie pasteryzacja jest procesem, który powstrzymuje kiszenie, więc to zamach na smak kiszeniaków 😉
Niektórzy preferują zalewanie zimną solanką – ja nie. Jadłam takie i to nie jest to! Inny smak.
Ogórki kiszone – najlepszy przepis |
PRZEPIS NA OGÓRKI KISZONE KROK PO KROKU
Składniki:
ogórki gruntowe
młody czosnek
koper (najlepiej baldachimy)
gorczyca*
ziele angielskie
liście laurowe
Zalewa:
1 litr wody
2 płaskie łyżki soli kamiennej
Sposób przygotowania:
Do każdego wyparzonego słoika wkładamy baldachim kopru (jak mały to 2, można też dorzucić gałązkę zwykłego kopru). Wrzucamy 2-3 ząbki czosnku (w zależności od wielkości), 3-4 ziarna ziela angielskiego i 1-2 liście laurowe.
*Można wrzucić kilka ziarenek gorczycy, ja nie zawsze wrzucam.
Ogórki napychamy “na ścisk”, ciemną stroną do dołu (choć jak wspomniałam robiłam też odwrotnie, a nawet bez zwracania uwagi czy strona jest ta sama). Zazwyczaj na pierwszą warstwę wybieram ogórki podobnej długości, na drugą też, ale jak je położysz to też będzie ok.
Przygotowujemy zalewę zagotowując wodę z solą (na każdy litr wody 2 płaskie łyżki soli kamiennej) i gorącą zalewamy ogórki w słoikach. Gwint wycieramy do sucha (jeśli się zmoczył) i czystą, suchą przykrywką zakręcamy każdy słoik.
Dla pewności słoiki przechyl i sprawdź, czy nic nie cieknie – jeśli tak od razu zmień przykrywkę na nową.
Kilka dni trzymamy słoiki w cieple, a później wynosimy w zimne, ciemne miejsce.
Ogórki kiszone – najlepszy przepis |
Ogórki kiszone – najlepszy przepis |
Wiesz już jak ja robię ogórki kiszone krok po kroku. A Ty jak je robisz? Napisz mi w komentarzu swój patent, chętnie wypróbuję 🙂
Na koniec odsyłam Cię do innych moich przepisów na przetwory z ogórków – sprawdź, może wypróbujesz 😉
Ogórki kanapkowe słodko-kwaśne
Ogórki kanapkowe słodko-kwaśne
9 komentarzy
Ja do zalewy dodaję jeszcze szczyptę cukru 😉 i też są pyszne 😉
Na cukier do kiszonych nawet bym nie wpadła 😉 ale aż chyba spróbuję z 2 słoiki, akurat jutro chyba będzie kolejna partia, bo burza u nas – po takim podlaniu moment urosną 😉
A zalewasz na zimno czy gorąco? 😉
Fajny przepis, jedno pytanie, jak ogórki zalejemy gorącą zalewą i zakręcimy to jak będzie stygło pokrywka się wklęśnie i szczelnie się zamknie, czy tak ma być? I czym może być spowodowane to że ogórki są w środku puste po kiszeniu? Jak długo kisić w cieple, czy jak zaniąsę do ciemnego chłodu po 2 dniach to one dalej dojdą?
Tak, nakrętki się "zacisną" i tak ma być. Ja wynoszę tak po 5-7 dniach (jak już mi naprawdę zawadzają na blacie:D), ale po 2 dniach nic im nie będzie i śmiało można wynieść. Najwyżej sam proces kiszenia będzie ciut dłuższy 😉
Co do pustych w środku to trudno mi się wypowiedzieć, bo takie przypadki zdarzają mi się sporadycznie i zazwyczaj dotyczą tych największych sztuk. Na pewno takie duże, przerośnięte nadają się raczej na sałatkę niż kiszenie, warto sięgać po mniejsze.
Myślę, że i odmiana ma znaczenie, bo jest ich całkiem sporo. Te nasze musiałabym sprawdzić z nazwy (uchowały się jeszcze opakowania), ale na pewno są szorstkie (takie kolczaste, że aż ręce bolą jak się je szoruje przed kiszeniem).
Z ciekawości poczytałam o pustych ogórach w internecie i okazuje się, że bardzo ciasne upchnięcie (a akurat tak robię-szkoła Mamy) i sposób uprawy też mogą mieć znaczenie – może dlatego te nasze nie są puste, bo to z własnego ogrodu, bez chemii, itp.
Kupując na targu nie wiadomo czym były nawożone, więc od szeregowych handlarzy lepiej wybrać jakąś miłą panią, która wcale nie sprzedaje ogromnych ilości. W większości przypadków ogórki od takiej pani będą bardziej eko, bez nawozów i opielone na czas 😉
Wrzućcie liście wiśni 20 do słoika lub kilka liści winogrona, nadają cały smak!
Zastanawiałam się nad tym, czy spróbować w tym roku zrobić kilka słoików inaczej i może się skuszę 😉 te, których próbowałam z liśćmi kilka lat temu nie powaliły mnie smakiem, ale też i smaki zmieniają mi się z wiekiem, więc warto próbować.
Liść wiśni słyszałam, ale winogron jeszcze nie. Za to liście porzeczki i dębu wiem, że też ludzie kładą (no i liście i korzeń chrzanu, ale to musiałabym kupić, bo z ogródka "wyszedł").
Świetny przepis. Myślałam, że liść laurowy robi goryczką. Muszę sprawdzić. Ja zawsze po ukiszeniu ogórków pasteryzowałam je. Ale skoro wrzatkiem się zalewa to ciekawa sprawa. Pozdrawiam
U nas takie ogórki są od zawsze i ja je po prostu uwielbiam 🙂 a co do pasteryzacji – to właśnie ona zatrzymuje procesy kiszenia! Wiem, że jest wielu zwolenników, by po kilku dniach, gdy ogórki odstoją, przegotować je, ale w smaku są wtedy jak małosolne, a mi ZAWSZE zależy na takich kwaśniutkich 😀