Daktylowe choinki na patyku

dodane przez Anett
Daktylowe choinki na patyku, bez pieczenia, zdrowe batoniki - Kolorowy Przepisownik, sprawdzone przepisy

Święta idą, pomysły na smakołyki są poszukiwane – dziś propozycja ode mnie na daktylowe choinki na patyku. Słodki, ale jednak w zdrowszej wersji deser. Słodyczy całości nadał częściowo kajmak, ale w dużej mierze daktyle! One są tak cudownym słodzikiem, że czasem jak mam ochotę na coś słodkiego zjadam po prostu daktyla 😀

Tego typu słodycze przygotowuję raz na jakiś czas. Po pierwsze – lubimy. Po drugie… Dzieci mają w szkole „słodki czwartek” i zazwyczaj dostają to, co inne dzieci, czyli coś ze sklepowej półki (np. żelki, ciasteczko oreo, herbatniki, batonik). Jednak dostają też domowe batoniki, muffinki, cynamonki. Nie co czwartek, ale w miarę jak mam czas i możliwość. Dlatego staram się, aby takie składniki jak żurawina, daktyle, rodzynki, ekspandowane zboża, itp. były zawsze w domu. Nie przechowuję ilości hurtowych, ale zawsze coś mam w zapasie 😉
I jakiś czas temu o uzupełnienie zapasów zadbał sklep promienieslonca.pl – przepis powstał we współpracy, a do przygotowania daktylowych choinek wykorzystałam masło orzechowe, daktyle i rodzynki z tego sklepu. Jeśli chodzi o masło orzechowe, to jak dla mnie jest to jeden z lepszych smaków, jakie dotąd jadłam (a jadłam z różnych firm i te kremy nie są przecież takie same!). Na stronie można zamówić naprawdę sporo różnych produktów. Poza przesyłką, którą otrzymałam kilka dni później zamówiłam sobie dodatkowo czerwoną fasolę, płatki drożdżowe nieaktywne i olej kokosowy. Do przesyłki dołączony był gratis w postaci serduszek musli. Bardzo miły gest ze strony sklepu, podejrzewam, że robią takie wrzutki do wszystkich (lub większości) paczek, bo o moim zamówieniu nie wiedzieli 😉 nawet mail był inny 😉

Modyfikując lekko przepis uzyskasz zdrową przekąskę zupełnie bez cukru. Wystarczy zastąpić kajmak innym składnikiem (np. więcej masła orzechowego) lub lekko zmienić proporcje pozostałych składników, aby masa była nadal gęsta. Rodzynki możesz wymienić na żurawinę czy morele, a preparowany ryż na ekspandowane zboża.

Jadalny prezent!

Taka choinka, pięknie ozdobiona i zapakowana (wystarczy nawet celofan i kawałek wstążki) doskonale sprawdzi się jako prezent dla bliskiej osoby.

DAKTYLOWE CHOINKI NA PATYKU

Składniki:

300 g daktyli suszonych (+ wrzątek)
85 g masła orzechowego
200 g kajmaku (użyłam pół puszki 400g)
100 g rodzynek
40 g wiórków kokosowych
40 g amarantusa
30 g ryżu preparowanego

Dodatkowo:

300-400 g czekolady gorzkiej
opcjonalnie bita śmietana i posypki do dekoracji

Sposób przygotowania:

Daktyle suszone zalej wrzątkiem tak, aby przykryć powierzchnię. Zostaw na max 10 minut, następnie przełóż owoce do miski, w której przygotujesz masę na daktylowe choinki.

Uwaga: Nie wylewaj wody z moczenia daktyli! Ta woda to taki jakby syrop – ja ją najczęściej dodaję do dzbanka z herbatą, ale wykorzystać można na wiele różnych sposobów.

Do daktyli w misce dodaj masło orzechowe, kajmak, rodzynki, wiórki kokosowe i amarantus. Zblenduj całość na jednolitą masę, następnie dodaj ryż preparowany i ponownie całość dobrze wymieszaj.

Masę przełóż do tortownicy o średnicy 21 cm i, lekko dociskając, wyrównaj wierzch. Na dno tortownicy dobrze jest dociąć papier do pieczenia. Ja użyłam tortownicy z silikonowym rantem i wyłożyłam spód papierem. Tortownicę wstaw do lodówki na kilka godzin (minimum 3 godziny).

Czekoladę gorzką rozpuść w kąpieli wodnej lub w rondelku na małej mocy palnika. Wyjmij schłodzoną masę na daktylowe choinki i pokrój całość w trójkąty (najpierw na cztery, a potem każdą ćwiartkę na pół). W każdy trójkąt włóż patyczek do lodów. Roztopioną czekoladą oblej wierzch i boki trójkątów. Schłodź w lodówce aż czekolada zastygnie i oblej warstwę od spodu (może być potrzeba ponownie podgrzać czekoladę). Kolejny raz wstaw do lodówki, aby czekolada zastygła.

Udekoruj jak chcesz…

Dekoracje mogą być dowolne lub może nie być ich wcale. Można udekorować posypkami cukrowymi lub liofilizowanymi owocami jeszcze zanim czekolada zastygnie (lub zrobić pozostałą częścią dodatkowe wzorki i do nich przykleić). Ja połowę zostawiłam z samą czekoladą, a resztę udekorowałam ubitą śmietanką z barwnikiem spożywczym i posypkami (stąd nazwałam je choinki).

Inne propozycje dla Ciebie

Podoba Ci się wpis lub masz uwagi? Daj znać w komentarzu