4,2K
Pierogi z jagodami to od kilku lat obowiązkowa sezonowa pozycja w moim domu. Podawane ze jogurtem naturalnym lub ewentualnie śmietaną i oprószone brązowym cukrem. Polecam na słodki obiad, znikają w trybie ekspresowym i mają tylko jedną wadę, jak to jagody – farbują zęby 😀
Jednak po raz pierwszy udało się je sfotografować 😉 z braku jogurtu podałam ze śmietaną. Po raz pierwszy też zagniotłam ciasto bardziej elastyczne – chciałam nauczyć się lepić falbankę 😉 i prawie się udało, falbanka coraz kształtniejsza i będą ze mnie ludzie, ale z uwagi na brak czasu (lepiłam z Zuzią, gdy Wiki spała) zdecydowaną większość przygotowałam przy pomocy niedawno kupionej pierogownicy – mały gadżet, a jaki pomocny w kuchni! Tak szybko to jeszcze nigdy pierogów nie ulepiłam 🙂
Zuzi coraz bardziej podoba się pomaganie w kuchni. Towarzyszy mi od zawsze, ale z wiekiem potrafi coraz więcej i kilka pierożków nawet sobie ładnie ulepiła 😉 jednak najlepiej wychodzi jej (nadal) podjadanie, przez co zostało mi ciasta na 5 pierogów – mniej więcej tyle jagód mi wyjadła łyżeczką 😉
Tym razem to właśnie Zuzia zarządziła, że na obiad zamawia pierogi. Ale to tak już, teraz, lepimy! Problem w tym, że nie bardzo miałam pomysł na farsz… Na szczęście w zamrażarce były jagody, więc sprawa ułatwiona. Oczywiście możesz też użyć świeżych – gdybym miała to tak właśnie bym zrobiła. Mrożonych przed lepieniem nie rozmrażaj – nie rozciapią się, będzie łatwiej lepić, a całość będzie smaczniejsza.
Pierogi z jagodami |
PRZEPIS NA PIEROGI Z JAGODAMI (I IDEALNE CIASTO NA PIEROGI)
Składniki:
Ciasto:
3 szkl. mąki pszennej (może być ciut więcej)
3/4 szkl. bardzo ciepłej wody (prawie gorącej)
5 łyżek oleju rzepakowego
Nadzienie:
1 litr jagód
3 łyżki kaszy manny
1,5 łyżki cukru (opcjonalnie, jeśli jagody są kwaśne)
Sposób przygotowania:
Ciasto:
Mąkę przesiewamy do miski, wlewamy olej i połowę wody. Łyżką mieszamy, by wstępnie wyrobić i ocenić ile jeszcze wody dolać (ja wlałam prawie całą, ale nie wiem jakiego użyłam typu mąki, a od tego zależy ile wody pochłonie). Gdy ciasto będzie wymieszane zaczynamy wyrabianie ręczne i obserwujemy ile jeszcze wody potrzeba – ciasto powinno wyjść gładkie i elastyczne. Gotowe ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy na kilka minut.
Nadzienie:
Gdy ciasto odpoczywa, w misce mieszamy jagody z kaszą manną (pochłonie nadmiar soku z owoców) i opcjonalnie cukrem.
Wykonanie:
Ciasto rozwałkowujemy na grubość około 2-3 mm (można je podzielić na dwie części i wałkować etapami, by się nie zeschło). Z ciasta wycinamy krążki o średnicy około 9-10 cm (przy pomocy wykrawaczki, miseczki lub dużej filiżanki). Na każdy krążek nakładamy łyżeczkę nadzienia i zlepiamy boki. Pierogi układamy na ściereczce (czego nie polecam w tym przypadku, bo chwila nieuwagi i plama gotowa) lub desce oprószonej mąką.
Gotowe pierogi wrzucamy partiami na lekko osolony wrzątek i gotujemy około 3 minut od wypłynięcia na wierzch.
RADA: Tuż po wyjęciu z wrzątku dobrze jest wrzucić pierogi do zimnej wody na około pół minuty – takie hartowanie sprawia, że nie sklejają się na talerzu.
RADA: Tuż po wyjęciu z wrzątku dobrze jest wrzucić pierogi do zimnej wody na około pół minuty – takie hartowanie sprawia, że nie sklejają się na talerzu.
Pierogi z jagodami |
4 komentarze
Uwielbiam takie pierogi, muszę zrobić, dzięki za przypomnienie. Ja to najbardziej lubię polane stopionym masłem i posypane cukrem kryształem. Fajnie jest mieć pomocnika do lepienia:)
Bardzo proszę 🙂 czasem zapomina się o pysznych rzeczach, ale na szczęście internet otacza nas teraz inspiracjami, ja też często wracam do swoich przepisów, gdy gdzieś zobaczę coś podobnego 😉
Pomocnik super sprawa 😉 gorzej, jak zaczyna marudzić – a ja lubię spokój przy pracy 😛
Smakowitosc! U mnie w domu pierogi tylko z mięsem i kapustą, nikt poza mną nie lubi z owocami. Babki też mięsne są jak tatuś hihi 🙂
🙂 Monia, u mnie jedynie Mąż nie przepada za połączeniem owoców z mięsem (zje, ale marudzi), ale takie obiady cieszą się powodzeniem u każdego 🙂 szczególnie u dzieci – Wikusia zjadła 2 (ona je zawsze mało, ale często), ale byłam w szoku ile mi ich Zuzia zjadła 😀 bo chyba koło 8-9 😛 owocowe dziecko 😉