EDIT: Ta sama kawa, ale zdjęcie „po czasie”. Kiedy czekałam z nią na Męża zauważyłam, że po odstaniu warstwy tworzą się jeszcze wyraźniej i ciekawiej – oto efekt wizualny 😉 zdjęcie z kawy przygotowanej kolejnego dnia, troszkę mało oddaje kolory, bo na dworze było szaro… Na śniegu i tak wyszło lepiej niż w domu 😉

4 komentarze
Z wszystkich trzech- ta propozycja najbardziej mi się podoba! Ale niepotrzebnie piszesz tu o jęczmieniu 😛 Konkurs jeszcze się nie skończył, więc ktoś Ci może konkurencję zrobić właśnie z nim 😛
Mam nadzieję, że nikt nie wykorzysta podanej w taki sposób propozycji 😉 w końcu to mój pomysł 😉
Herbata tak ale jęczmień,, na gorąco,, traci swoje właściwości 😉
Kawa z przepisu powyżej nie jest na gorąco. Jest na ciepło, bo zawiera schłodzoną, ubitą śmietankę i zarówno kawa jak i herbata nie są zalewane wrzącą wodą. Podobnie postąpiłam w przypadku podanej w opisie wersji z jęczmieniem – nie gotowałam go ani nie zalałam gotującą się wodą. Pozdrawiam.