3,1K
Zacznę od tytułowego ciasta, czyli przepisu na pyszne (według mnie) ciacho, które łączy moje ulubione smaki w jedną całość! Kakaowy biszkopt, masa wiśniowa, kawowa (uwielbiam te dwie razem!), do tego masa advocatowa, a jeszcze i w wiśniach nutka alkoholu się pojawia. Nie mogę pić, bo karmię dziecko, to sobie chociaż kawałeczek ciasta zjadłam 😉
Ciasto to przygotowałam na wspominane już chrzciny Wiktorii, które odbyły się na koniec sierpnia. Wylądowało w pudełkach dla gości, mam nadzieję, że im również smakowało 🙂
Zapraszam też na drugą część wpisu, krótko do poczytania pod przepisem 🙂
Składniki:
Biszkopt:
4 jajka
2/3 szkl. mąki pszennej
4 czubate łyżki kakao
5 łyżek cukru
Masa wiśniowa:
1/2 litra wydrylowanych wiśni z kompotu (lub z soku własnego)
1/2 litra soku wiśniowego (może być od wiśni, jeśli nie macie tyle dolejcie wody)
2 cukry wanilinowe
3 czubate łyżeczki mąki ziemniaczanej
4 czubate łyżeczki żelatyny
1 kieliszek spirytusu (może być wódka, będzie delikatniejsze)
szczypta chili
Masa kawowa:
300g masła 82% tłuszczu
600ml mleka
3 czubate łyżeczki kawy rozpuszczalnej
3 czubate łyżki mąki pszennej
1 czubate łyżka mąki ziemniaczanej
5 łyżek cukru
Masa advocatowa:
600ml śmietany 30%
1/2 szkl. likieru advocat
3 łyżki cukru
4 czubate łyżeczki żelatyny
Sposób przygotowania:
Biszkopt: Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy ba sztywną pianę, pod koniec dodając stopniowo cukier i miksując, aż całkowicie się rozpuści. Dodajemy żółtka, krótko miksujemy, po czym wsypujemy przesianą mąkę i kakao i mieszamy już łopatką/łyżką do połączenia składników. Masę wylewamy na blaszkę o wymiarach 25x36cm (ja wykładam papierem do pieczenia), pieczemy około 30-35 minut w 160-165 stopniach. Studzimy.
Masa wiśniowa: Owoce z sokiem zagotowujemy, dodajemy cukier, alkohol i szczyptę chili, następnie wsypujemy żelatynę i mieszamy aż się rozpuści. Do gotującej masy wlewamy (cały czas mieszając) rozpuszczoną w 4 łyżkach zimnej wody mąkę ziemniaczaną, podgrzewamy chwilę aż zacznie gęstnieć i zdejmujemy z ognia. Rozsmarowujemy na biszkopcie i studzimy całość.
Masa kawowa: Do większego kubka odlewamy szklankę mleka, pozostałe zagotowujemy z cukrem i kawą rozpuszczalną. W zostawionym mleku rozpuszczamy obie mąki i wlewamy na gotujące się kawowe mleko – chwilę gotujemy aż uzyskamy budyń kawowy. Studzimy.
Miękkie masło ucieramy na puch, następnie dodajemy stopniowo po łyżce zimnego, kawowego budyniu i dokładnie miksujemy aż do jego wyczerpania. Masę kawową wykładamy na stężałą wiśniową. Chłodzimy.
Masa advocatowa: Żelatynę rozpuszczamy w 1/4 szkl. wrzątku. Śmietanę ubijamy na sztywno, pod koniec dodając cukier, a następnie likier advocatowy. Na koniec wlewamy ciepłą, ale nie gorącą żelatynę – podczas wlewania cały czas miksujemy! Masę rozprowadzamy na cieście, a następnie na wierzch ścieramy gorzką czekoladę (można też wykorzystać gotowe posypki). Całość chłodzimy w lodówce.
A teraz troszkę literatury 🙂
11 września mój blog obchodzi 2 urodziny 🙂 z tej okazji miał być
torcik! Ale nie miałam możliwości go stworzyć, bo po raz pierwszy
odczułam na własnej skórze jak to jest, gdy jedno dziecko zaraża się
choróbskiem od drugiego… No, ale nie o tym…
torcik! Ale nie miałam możliwości go stworzyć, bo po raz pierwszy
odczułam na własnej skórze jak to jest, gdy jedno dziecko zaraża się
choróbskiem od drugiego… No, ale nie o tym…
Kolejny
rok… kolejne doświadczenia. Te 2 lata prowadzenia bloga dały mi
bardzo dużo! Nauczyłam się wielu nowych rzeczy, tak w kulinariach, jak i
w fotografii (choć nie oszukujmy się – daleko mi jeszcze do dobrych
zdjęć! Mam nadzieję, że nowy aparat rozwinąć się pomoże:)).
rok… kolejne doświadczenia. Te 2 lata prowadzenia bloga dały mi
bardzo dużo! Nauczyłam się wielu nowych rzeczy, tak w kulinariach, jak i
w fotografii (choć nie oszukujmy się – daleko mi jeszcze do dobrych
zdjęć! Mam nadzieję, że nowy aparat rozwinąć się pomoże:)).
Przygotowałam dla Was trochę statystyk 🙂 ale malutko! I z całego okresu blogowania, bo tak szybciej, a z tym wpisem chciałabym się
uwinąć, zanim w kalendarzu zmieni się data, a chore Maleństwo co chwilę
woła…
uwinąć, zanim w kalendarzu zmieni się data, a chore Maleństwo co chwilę
woła…
Kolorowy Przepisownik został odwiedzony w sumie już prawie
180 tys razy. To dla mnie bardzo dużo! Szczególnie teraz, kiedy czasu na
jego prowadzenie mam bardzo mało cieszą codzienne odsłony, komentarze,
pytania w prywatnych mailach i wiadomościach na fb… To mi pozwala cieszyć się nim
nadal i stwarza
pole do wymyślania nowych, ciekawych i smacznych przepisów 🙂
180 tys razy. To dla mnie bardzo dużo! Szczególnie teraz, kiedy czasu na
jego prowadzenie mam bardzo mało cieszą codzienne odsłony, komentarze,
pytania w prywatnych mailach i wiadomościach na fb… To mi pozwala cieszyć się nim
nadal i stwarza
pole do wymyślania nowych, ciekawych i smacznych przepisów 🙂
DZIĘKUJĘ ZA TO, ŻE ZE MNĄ JESTEŚCIE I JEST WAS CORAZ WIĘCEJ!!! 😀 <3
A
tych przepisów znajdziecie dużo… liczba przekroczyła już 250 🙂 ale chyba
muszę do nich przysiąść, bo czas na nowe kategorie, bardziej
uporządkowane (kiedyś to zrobię na pewno:)).
tych przepisów znajdziecie dużo… liczba przekroczyła już 250 🙂 ale chyba
muszę do nich przysiąść, bo czas na nowe kategorie, bardziej
uporządkowane (kiedyś to zrobię na pewno:)).
Top 6!, czyli najchętniej czytane wpisy (w całym okresie blogowania) to:
1) Lody kawowe z 3 składników (KLIK)
2) Gołąbki inaczej, czyli bez zawijania (KLIK)
3) Lodowa kawa mrożona (KLIK)
4) Sałatka z zupek chińskich (KLIK)
5) Sałatka z serem, szynką i ogórkiem kiszonym (KLIK)
6) Marchewkowe roladki schabowe (KLIK)
Najbardziej
oczywiście cieszy mnie popularność lodów kawowych, bo wstawiłam je
ledwie kilka dni temu, a w tym czasie osiągnęły najwięcej odsłon ze
wszystkich przepisów :)))
oczywiście cieszy mnie popularność lodów kawowych, bo wstawiłam je
ledwie kilka dni temu, a w tym czasie osiągnęły najwięcej odsłon ze
wszystkich przepisów :)))
Na te urodziny życzę sobie, żeby z każdym dniem blog rozwijał się coraz lepiej, dynamiczniej i efektowniej… I żeby czytelników (i obserwatorów) było więcej… i więcej… i więcej… 🙂
3 komentarze
Gratuluję tych 2-lat i życzę kolejnych oraz zdrowia dla dzieci. A ciasto wygląda przepysznie ☺
Gratulacje! Oby kolejne lata blogowania były tak samo owocne i sprawiły Ci jeszcze więcej frajdy 🙂
Ciacho wygląda obłędnie! 🙂
Anetko z okazji 2 urodzin bloga dalszych sukcesów i pysznych pomysłów, których takiej zdolnej Kobietce na pewno nie braknie 🙂
Ciasto jest cudne!
A dla Dziewczynek szybkiego powrotu do zdrowia 🙂