Churros – pączki hiszpańskie to nic innego jak rodzaj pączków smażonych, ale w innej formie i z innego ciasta. Tutaj bazą jest ciasto parzone, które po kompletnym przygotowaniu przekładasz do rękawa cukierniczego (najlepiej ze średniej wielkości tylką “gwiazdką”, by uzyskać ciekawy, ząbkowany efekt) i wyciskasz porcjami wprost na gorący tłuszcz.
W Hiszpanii churrosy przygotowywane są często na śniadanie – z gorącą czekoladą lub czekoladowym sosem. Ale jest to również popularny street food – właśnie z warsztatów kulinarnych pod tym hasłem przywiozłam przepis, którego autorem jest szef kuchni Maciej Wawryniuk. Tam też spróbowałam ich po raz pierwszy i przepadłam – przepyszne! Usmażyłam je już wcześniej, ale użyłam tylki o zbyt małej gwiazdce, dlatego zupełnie nie było efektu wizualnego – choć smakowały nadal wybornie. Przy drugiej próbie, którą zresztą widzisz na zdjęciu, użyłam tylki 1M – i tu już wyszło lepiej. Zdjęcie być może wymienię, jak uda mi się osiągnąć jeszcze lepszy efekt ząbków (wygrzebałam z czeluści szuflady jeszcze jedną tylkę, powinna się sprawdzić) i uchować coś do zdjęć (z tym przepisem naprawdę o to ciężko, bo znikają jeszcze ciepłe!), ale z publikacją przepisu chciałam zdążyć jeszcze przed Tłustym Czwartkiem, bo jest naprawdę godny polecenia! I liczę na to, że go wypróbujesz 😉 karnawał trwa – korzystaj! I nie licz kalorii, bo akurat tego churrosy mają sporo 😀
P.s. Nie przejmuj się, jeśli nie masz żadnej tylki – możesz zrobić nawet workiem cukierniczym z odciętą końcówką (zrób otwór nie większy niż 1mm, bo one urosną) i też będą pyszne! Mi zależało na “ząbkach” wyłącznie na potrzeby zdjęcia na bloga.
Churrosy są fajnie chrupiące z zewnątrz i obłędnie miękkie w środku – wprost rozpływają się w ustach, a z sosem czekoladowym to już poezja… I tylko dlatego nie powtarzam ich ponownie teraz, żeby nie rozpuszczać dzieci 😀 i siebie 😀 ale na Tłusty Czwartek raczej się nie oprę… 😀
Aha – sos czekoladowy wykonałam inaczej, niż w oryginalnym przepisie p. Macieja. Z braku śmietany użyłam mleka, ciut mniejszych proporcji, a zamiast posypywać churrosy cukrem utartym z cynamonem – cynamon dodałam do sosu. Przez zupełny przypadek wyszedł mi sos tak doskonały, że nawet resztki z rondelka podgrzałam z mlekiem na “gorącą czekoladę”.
CHURROS – PĄCZKI HISZPAŃSKIE
Składniki:
Churros – pączki hiszpańskie
100 g masła
200 ml wody
1 i 2/3 szkl. mąki
4-6 jajek (ja użyłam 6 w rozmiarze mniej więcej M – swojskie, więc trudniej ocenić)
3 płaskie łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią
szczypta soli
olej do smażenia
Sos czekoladowy z cynamonem:
1 tabliczka czekolady o smaku toffi (może być też zwykła mleczna lub gorzka)
5 łyżek mleka
20 g masła 82 %
1 czubata łyżeczka cynamonu
Sposób przygotowania:
Churros:
Masło i wodę pogrzewaj w rondelku i doprowadź do wrzenia. Podgrzewając wsyp przesianą mąkę, szczyptę soli oraz cukier z prawdziwą wanilią i energicznie mieszaj do uzyskania jednolitego ciasta. Ja zaczęłam to robić rózgą, a skończyłam łyżką (ciasto gęstnieje).
Do lekko wystudzonego ciasta parzonego wbijaj pojedynczo jaja (wbiłam w sumie 6 w rozmiarze około M, na warsztatach do tych proporcji poszło 5 – wszystko zależy od ich wielkości) i wyrabiaj – do tej czynności użyłam ręcznego blendera, bo nie mam miksera z odpowiednimi końcówkami do wyrabiania. Ciasto powinno być dosyć gęste.
Gotowe ciasto przełóż do rękawa cukierniczego, najlepiej z nałożoną końcówką. Rozgrzej tłuszcz i wyciskaj paski o długości około 10 cm (mogą być krótsze, mogą dłuższe) i smaż na złoty kolor z obu stron. Namiar tłuszczu odsącz na ręczniku papierowym.
Sos czekoladowy z cynamonem:
Wszystkie składniki umieść w rondelku i podgrzewaj ciągle mieszając, aż wszystkie dokładnie się połączą.
Smacznego – a jest do czego 😀
P.s. Wykonanie churrosów zajęło mi za pierwszym razem około 40 minut, za drugim już tylko 30 minut. To nie długo, prawda? 🙂
TUTAJ INNE PRZEPISY NA TŁUSTY CZWARTEK:
Pączuszki serowe z bananowym nadzieniem (bez drożdży, ekspresowe)
Faworki cake pops (faworki na patyku) i faworki dwa kolory (black&white)
Faworki francuskie (ekspresowe)
4 komentarze
Pyszne są, polecam 🙂
Po prostu – potwierdzam 😀
CZY do zrobienia tego ciasta można użyć robota “planetarnego” ?
Można. Odkąd mam, sama też korzystam do czego tylko mogę, żeby ułatwić sobie pracę.