Owsiane ciasteczka mocy to niesamowita dawka energii w przepysznym wydaniu! I jeśli mam wybierać między nimi, a gorzką czekoladą – wybiorę ciasteczka 🙂 nie żebym nie lubiła czekolady… Ale czekolady zjem kostkę, może 3 😀 a tych ciastek zjadłabym całą blaszkę i oglądała się gdzie jest jeszcze trochę okruszków!
Te ciasteczka są absolutnie pyszne, obłędnie pyszne! A przy tym bogate w zdrowe składniki. Bardzo wciągające! A przygotujesz je w 5 minut + pieczenie, czyli razem w max 35-40 minut. Z czego czas pieczenia to już tylko przyjemne oczekiwanie, np. spędzając ten czas bliskimi czy na przyjemnościach takich jak książka, serial, krzyżówki czy… kąpiel z bąbelkami 😉
Przepis z kategorii FIT i finger food (wegański), który polecam na śniadanie, drugie śniadanie, przekąskę po treningu czy dziecięcą zachciankę na słodkie (moje się zajadają! Szczególnie młodsza – lat niecałe dwa).
Owsiane ciasteczka mocy są podobne do batoników owsianych, które robię często, ale w tym przypadku inspiracją do ich przygotowania był przepis Kingi Paruzel. Kiedy zobaczyłam na Instagramie jak je przygotowuje mi też włączyła się zachcianka na takie, bo bardzo lubię tego typu zbożowe przekąski, a w sumie dawno nie robiłam. Zerknęłam w przepis, po czym na bazie tego co mam w domu przygotowałam podobną wersję, w której idzie się zakochać. Naprawdę! Spróbujesz? Przekonaj się na własnych kubkach smakowych, że WARTO i że NIE ODERWIESZ SIĘ od nich 😉
Podobnie jak Kinga w wielu przepisach podaję alternatywy dla składników, dodatków czy sposobu podania. Bo przepis to nie zawsze wyrocznia i można się jedynie zainspirować, ale stworzyć coś nowego – z tego co akurat masz w domu.
Tu też podam kilka, ale możesz też zajrzeć do źródłowego przepisu Kingi TUTAJ.
- syrop klonowy możesz zastąpić miodem
- olej kokosowy możesz zamienić na oliwę (oliwa była w przepisie Kingi)
- wiórki kokosowe możesz pominąć lub dać ich więcej, jeśli lubisz
- zamiast amarantusa możesz dać ciut więcej płatków owsianych lub na przykład płatki jaglane czy dowolne otręby
- dodatki typu żurawina, orzechy włoskie czy siemię lniane są umowne – możesz dodać dowolne ulubione, np. śliwki, rodzynki, morele
I na koniec jeszcze jedna rzecz. Takie ciasteczka możesz przygotować dla kogoś w ramach słodkiego prezentu. Wystarczy ładne pudełeczko czy celofan i wstążka, i apetyczna paczuszka szybko gotowa dla bliskiej osoby. Np. na Walentynki 😉
PRZEPIS NA OWSIANE CIASTECZKA MOCY
(w przepisie 1 szkl. to 235 ml)
Składniki:
1 i 2/3 szkl. płatków owsianych błyskawicznych
2/3 szkl. amarantusa
2 duże dojrzałe banany
1/2 szkl. suszonej żurawiny
3 łyżki rozdrobnionych orzechów włoskich
3-4 łyżki oleju kokosowego
2 łyżki syropu klonowego
1/4 szkl. wiórków kokosowych
1 czubata łyżka nasion siemienia lnianego
Sposób przygotowania:
Banany obierz ze skórki i pokrój na mniejsze kawałki. Dodaj syrop klonowy i olej kokosowy, i wszystko razem zgnieć widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków na papkę.
Do miski wsyp płatki owsiane błyskawiczne (błyskawiczne są rozdrobnione, jeśli masz całe możesz je też dodać lub rozdrobnić w blenderze). Dodaj pozostałe składniki i wszystko razem wymieszaj do dokładnego połączenia składników.
Możesz formować z masy ciasteczka w dłoniach (w takim przypadku lekko je zwilżaj przed “lepieniem”, by nie kleiły się do rąk) lub pomóc sobie łyżką do lodów, zwykłą łyżką, miarką kuchenną czy nawet nakładać masę do małych obręczy do deserów i tym samym formować okrągły kształt.
Ciasteczka układaj na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w bardzo małych odstępach (one nie urosną) i piecz w 160 stopniach przez około 25-30 minut (do ładnego zrumienienia). Piekarnik najlepiej nagrzej przed wstawieniem ciastek.
4 komentarze
Uwielbiam takie zdrowe słodycze. 🙂
My też 😀 nie dość, że zdrowe, to jeszcze smaczne i na długo zaspokajają głód. Jak się już od nich człowiek oderwie 😀
Przepis wygląda baaardzo smakowicie:-) mam tylko pytanie, ile mniej więcej wychodzi ciasteczek z podanej ilości składników?
Polecam je gorąco, bo to jedne z najlepszych ciasteczek owsianych, jakie jadłam. I choć często do nich wracam (nawet dziś szukałam po szafkach płatków owsianych, ale nie znalazłam i stanęło na bananowych muffinkach), to nigdy nie liczę… Natomiast ilość można tu określić “naocznie”/”mniej więcej” – wszystko co widać na zdjęciu + około 7-9 sztuk, które już zostały zjedzone (lub były w trakcie 😀 bo pamiętam dobrze te zdjęcia, musiałam się spieszyć, bo parę minut później i zostałoby może 3 sztuki 😀 ) dużo będzie zależało od wielkości, tych na oko wychodzi średnio 25 sztuk (najczęściej robię przy pomocy metalowej łyżki do lodów).
Teraz jak je piekę, to albo wieczorem, albo na wycieczkę, albo jak mamy gości, itp. – wtedy nie ma czasu lub warunków na zdjęcia.
Za to z liczeniem muszę chyba wyrobić u siebie taki nawyk 😀 bo ten sam problem mam m.in. z ilością pierogów z ciasta, które mam od lat sprawdzone…