1,8K
Rosół jaki jest każdy widzi. I ilu kucharzy tyle wykonań. Można go podawać sam, z makaronem, kawałkami ziemniaków lub roztartymi ziemniakami – jak u nas 🙂 ja o takiej formie podania dowiedziałam się niedawno, jakieś 2-3 lata temu, gdy tak mi podał Mąż. Od tamtej pory to mój ulubiony sposób 🙂 a jeszcze lepiej smakuje, gdy te ziemniaki są wcześniej odsmażone na patelni z łyżką masła 🙂
Nikomu chyba nie trzeba powtarzać jaki domowy rosół z kury jest cenny w przebiegu i leczeniu na przykład przeziębień – rozgrzewa i poprawia nastrój.
W przewlekłych chorobach układu pokarmowego rosół ma również nieocenioną rolę. Ale nie tylko.. Poczytajcie o tym i… gotujcie rosół !!! 🙂
Składniki:
1/2 dużego koguta/kury lub 2-3 duże udka
1/2 selera
2 pietruszki
4-5 marchewek
1-2 łyżki domowej bulionetki warzywnej
pieprz do smaku
natka pietruszki i lubczyku
Sposób przygotowania:
Mięso zalewamy wodą zostawiając 3 cm od brzegu garnka (garnek 5l) i zagotowujemy. Od momentu zawrzenia wody zmniejszamy ogień tak, aby tylko lekko pyrkał i gotujemy godzinę. Dorzucamy połówkę selera i obraną pietruszkę, gotujemy kolejne 20-30 minut. Następnie wrzucamy pokrojone w plasterki, pół plasterki lub kosteczkę marchewki. Gotujemy jeszcze około godzinę. Im dłużej gotujemy tym rosół będzie smaczniejszy. Dodajemy bulionetkę, wrzucamy lubczyk i doprawiamy pieprzem (jeśli trzeba to i solą). Posiekaną natkę pietruszki wrzucamy po wyłączeniu gazu lub bezpośrednio na talerze. Lubczyk można wyjąć, gdy już rosół najdzie smakiem.
Podajemy z ugotowanymi i roztartymi ziemniakami na jednym talerzu lub na osobnych. Można też oczywiście tradycyjnie – z makaronem.
4 komentarze
Rosół jednogarnkowy, dobry pomysł na jesień 🙂
dziękuję za udział w akcji i zapraszam do zgłaszania kolejnych propozycji 🙂
Witam w akcji, ale mnie zaskoczył ten rosół na pewno spróbuje i tak jak napisała autorka leczniczych właściwości rosołu Polakowi tłumaczyć nie trzeba.
Rosół to moja ulubiona zupa 🙂 i praktycznie sam się gotuje 🙂 tylko dodatek trzeba do niego też ugotować, ale czy ziemniaki czy makaron dużo uwagi nie zajmują – tak lubimy 🙂