Gołąbki z pekinki, ryżu i soczewicy, które nie wymagają zawijania to propozycja na danie wegetariańskie, które świetnie sprawdzi się na zwykły, codzienny obiad, ale też na danie na przyjęcie dla gości. Co więcej – mogą być fajną alternatywą nawet na wigilijną kolację – coś nowego, innego, a jakże smacznego!
Na pomysł takich gołąbków wpadłam przypadkiem i jak zwykle w takich sytuacjach wyszły super pyszne (spontaniczne, proste dania są najlepsze!).
Z podanej przeze mnie porcji wychodzi 10-litrowy gar gołąbków w podwójnym sosie 🙂 już pierwszą porcję zrobiłam tak dużą, bo miałam tyle ugotowanego ryżu… Otóż – ugotowałam cały kilogram, ponieważ na obiad Mąż poprosił o ryż z warzywami i kotlety z piersi. Kotlety usmażyłam, surówkę przygotowałam, ryż ugotowałam, idę po mrożonkę warzyw… a jej nie ma 🙂 byłam przekonana, że jeszcze jedną mam… Cóż, trochę ryżu zjedliśmy do kotletów 🙂 a resztę należało spożytkować. W lodówce pekinka, w szafce soczewica, z której miały być pierogi, ale… 🙂 wyszło takie oto pyszne danie 🙂
Gołąbki smakują zarówno w sosie, jak i same (w moim domu zdania są podzielone, ja wolę w sosie).
Przygotowując z zamiarem zanurzenia ich w sosie wcale nie trzeba gotować wcześniej ryżu i soczewicy. Można obsmażone, ale surowe jeszcze kotlety ugotować w sosie (ale wtedy śmietanę dodajemy na sam koniec, po około 25-30 minutach gotowania gołąbków w sosie). Tak jak się robi przy gołąbkach z kapustą i mięsem, ale bez zawijania – tu przepis na takie gołąbki z instrukcją jak je wykonać i ugotować w sosie.
Co więcej – nadmiar (ale bez sosu) możemy zamrozić i wyciągnąć w leniwy lub zabiegany dzień, gdy się nie chce lub nie ma czasu na gotowanie 🙂
4 komentarze
Super! Musze kiedyś wypróbować!
Wszystkiego dobrego na Święta!
Super pomysł, komu by się chciało zwijać gołąbki. :)))
Wesołych Świąt! 🙂
Dziękuję 🙂 ja również życzę Wesołych Świąt 🙂
Pyszne kotleciki 🙂 pozdrawiam cieplutko 🙂