Cebulka prażona – na pewno kojarzysz z barów szybkiej obsługi, bo w prawie każdym mają taki dodatek do zapiekanek, hamburgerów i tym podobnych fast foodów. Dodatek aromatyczny, pyszny, bardzo podnoszący walory smakowe całego dania. A czy wiesz, że możesz zrobić sobie taką cebulkę w domu? 🙂
Cebulka prażona – co potrzebujesz?
Cebulka prażona do przygotowania w warunkach domowych jest banalnie prosta! Potrzebujesz tylko kilka cebul, mąkę, olej i odrobinę soli – prawda, że to mało?
Poniżej znajdziesz opis przygotowania w formie przepisu, choć on sam jest banalnie prosty. Przygotowuję tak cebulkę prażoną od dawna i dopiero teraz postanowiłam ją tu wrzucić. Dlaczego? Bo wcześniej nie spodziewałam się, że przepis może się komuś przydać 🙂 a okazało się ostatnio podczas wizyty znajomych (pozdrawiam-wiem, że to czytacie;)), że pojęcia nie mieli, że taki smakołyk mogą zrobić sami. Zrobili wielkie oczy, bo zawsze wydawało im się to mega skomplikowane i stawiali na gotową, sklepową – a skomplikowanego nie ma tu absolutnie nic! Jedynie smażenie może się okazać upierdliwe, bo trzeba to robić partiami – by nie wyziębić zbyt mocno oleju. Ale też bez przesady, żeby smażyć po łyżce – ja wrzucam tak po 3-4 łyżki na jedną partię w małym rondelku.
Składniki:
kilka cebul
po 1 łyżce mąki na każdą cebulę
po 1 łyżce bułki tartej na każde 3 cebule
olej do smażenia
sól
Sposób przygotowania:
Wszystkie cebule obierz i posiekaj – drobno lub grubiej, tak jak lubisz (ja wolę grubiej). Do posiekanej cebuli wsyp odpowiednią ilość mąki (po 1 łyżce na jedną cebulę) i bułki tartej, i dokładnie wymieszaj.
W garnku rozgrzej olej – smażenie odbywa się w głębokim tłuszczu, więc poziom oleju powinien osiągać minimum 2 cm od dna. Gdy olej będzie mocno rozgrzany zmniejsz płomień i wrzuć partię cebuli. Praż na wolnym ogniu, często mieszając, by równomiernie nabierała koloru.
Ładnie zrumienioną cebulkę wyławiaj łyżką cedzakową na talerz z ręcznikiem papierowym – wchłonie nadmiar tłuszczu.
Postępuj tak, prażąc partiami, aż do wyczerpania cebuli.
Gotową cebulkę ostudź, lekko osól i wymieszaj, i wsyp do szczelnie zamykanego pojemnika (u mnie najlepiej sprawdzają się słoiki).
2 komentarze
u mnie też by długo nie postała 🙂 mój Luby lubi “fastfoodowe” jedzenie – czyli domowych burgerów, hot-dogów i pizzy u nas nie brakuje, a jak to tak bez takiej cebulki? 😉
Wyszla mi bardzo dobra, ale nie jest chrupiaca 🙁